Walentynki na kanapie: Jak przeżyć święto miłości z pilotem w ręku?

Ach, Walentynki... Święto zakochanych, dzień kwiatów, czekoladek i nieporadnych wierszyków pisanych w pośpiechu na kartkach z serduszkami. Dla niektórych to okazja do romantycznej kolacji przy świecach, dla innych – moment, kiedy nieco nerwowo szukają pretekstu, by nie wychodzić z domu. Ale, ale! Czy jest lepszy sposób na spędzenie tego dnia niż wygodnie na kanapie, w towarzystwie ukochanej osoby (lub ukochanej przekąski), oglądając komedie romantyczne, chwytające za serce filmy kostiumowe, dramaty do uronienia łezki, czy przyprawiające o dreszcze… horrory?

Nie musisz się głowić nad scenariuszem idealnego wieczoru walentynkowego, bowiem właśnie przybywamy do Ciebie z gotowymi pomysłami na ten czas.


Spis treści


Zrób klimat!

Nie musisz rezerwować stolika w zatłoczonej restauracji ani walczyć o ostatnią różę w kwiaciarni. Wszystko, czego potrzebujesz, to kanapa, pilot do TV i odrobina kreatywności, by stworzyć klimat, który przebiłby nawet najbardziej luksusową kolację przy świecach. Jak to zrobić? Już podpowiadamy!


Świece – bo bez nich nie ma romansu

Gorące jak Twoje serce, płomienne jak uczucie, jasne jak wszystko jest jasne z tą właściwą osobą. Świece! Dużo świec. Romantyczny półmrok działa cuda – nie tylko poprawia nastrój, ale i sprytnie maskuje niepozmywane naczynia w kuchni. Wybierz zapachy, które nie przyćmią zapachu popcornu (bo co to za wieczór filmowy bez popcornu?). Wanilia? Tak. Lawenda? Czemu nie. Aromat "świeżego prania"? Raczej nie, chyba że Twoja druga połówka uwielbia zapach płynu do płukania.


Poduszki i koc – upgrade czułości

Zasada jest prosta: im więcej poduszek, tym bardziej romantycznie. Rzuć je niedbale na kanapę, dorzuć miękki koc i gotowe! Nawet najtwardszy twardziel przyzna, że nie ma nic lepszego niż zaszycie się pod kocem z ukochaną osobą. Bonusowy punkt za koc z rękawami – wtedy możesz udawać, że przytulasz, a tak naprawdę sięgasz po pilota


Przekąski – przez żołądek do serca (i kanapy)

Popcorn to podstawa, ale nie zapomnij o czekoladkach (w końcu to Walentynki!). Możesz też zaszaleć z truskawkami w czekoladzie... Albo po prostu kupić paczkę żelek w kształcie serduszek – efekt romantyczny osiągnięty, wysiłek minimalny.


Filmowy repertuar – komedia romantyczna czy horror?

Dopasuj filmy do nastroju. Jeśli chcesz, żeby było klasycznie – komedie romantyczne są strzałem w dziesiątkę (polecamy „Listy do M.” na Max). Ale jeśli planujesz manewr pod tytułem „ochronię Cię przed potworem” – wybierz horror. Klasyka gatunku!


No stress, bo mam dres!

Piżama? Tak, jeśli jest nowa i bez dziur. Dresy? Oczywiście, ale te lepsze, „wyjściowe”. No i kapcie – koniecznie z motywem serc! Kto powiedział, że nie można być stylowym na kanapie?


Zapomnij o telefonie (no, chyba że na chwilę)

Wyłącz dźwięki i skup się na osobie obok. A jeśli nie możesz się powstrzymać, to przynajmniej zróbcie wspólne selfie i wrzućcie na Instagrama – niech świat zazdrości Waszego romantycznego wieczoru!


No to... akcja! Sprawdźcie nasze filmowe propozycje!

Gotowe! Teraz wystarczy tylko odpalić film, wtulić się w koc i cieszyć się Walentynkami bez stresu, bez tłumów i – co najważniejsze – w najlepszym towarzystwie. Sprawdź, co przygotowali dla Ciebie najpopularniejsze serwisy streamingowe w Polsce!


Max – miłość w wersji klasycznej

Zaczynamy od platformy Max, która w tym roku postawiła na polskie akcenty. Jeśli jesteś zwolennikiem sprawdzonych historii, to „Listy do M.” rozgrzeją Twoje serce. Świąteczna magia, miłosne perypetie i ten ciepły, znajomy humor – idealne na wieczór, kiedy chcesz powzdychać przy kubku gorącej czekolady.

A jeśli tęsknisz za emocjami z czasów szkolnych, to „Szkolne miłości” przeniosą Cię z powrotem na korytarze pełne pierwszych zauroczeń, nieporadnych wyznań i niezapomnianych randek w szkolnej stołówce (tak, te z frytkami i colą). Dla tych, którzy wolą nieco bardziej zaskakujące historie, jest „Tylko nie ty” – bo przecież nic nie jest bardziej romantyczne niż uczucie, które pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie.


Canal+ – brytyjski humor i nieoczekiwane zwroty akcji

Na Canal+ czeka nas prawdziwa uczta dla miłośników brytyjskiego humoru i niebanalnych romansów. „Anglik, który mnie kochał” to historia, która pokazuje, że czasem prawdziwa miłość pojawia się tam, gdzie najmniej się jej spodziewamy (np. w deszczowym Londynie).

Dla tych, którzy wierzą, że na miłość nigdy nie jest za późno, „Teraz albo nigdy” przypomni, że czasem trzeba zaryzykować, nawet jeśli oznacza to... rzucenie wszystkiego i wyjazd na drugi koniec świata. A jeśli masz ochotę na coś bardziej szalonego, to „Niedobrani” zaskoczą Cię humorem i niecodziennym połączeniem bohaterów, którzy na pierwszy rzut oka kompletnie do siebie nie pasują – ale przecież przeciwieństwa się przyciągają, prawda?


FilmBox+ – miłość w różnych odsłonach

Na koniec zostawiliśmy FilmBox+, gdzie znajdziesz filmy dla tych, którzy lubią nieco bardziej refleksyjne podejście do miłości. „Miłość i inne używki” to opowieść o uczuciu, które rodzi się w trudnych okolicznościach, ale pokazuje, że prawdziwa miłość potrafi przezwyciężyć wszystko.

Jeżeli szukasz historii o tym, jak życie samo pisze najlepsze scenariusze, koniecznie zobacz „Scenariusz na miłość” – bo kto powiedział, że prawdziwe romanse nie mogą wydarzyć się w Hollywood? A dla tych, którzy lubią zastanawiać się nad alternatywnymi wersjami swojego życia, polecamy „Na pewno, być może” – film, który przypomni Ci o wszystkich decyzjach, które doprowadziły Cię do tego momentu... i tej konkretnej kanapy.


Wnioski? Miłość na ekranie nigdy nie zawodzi

Nie ważne, czy świętujesz Walentynki z drugą połówką, paczką przyjaciół, czy w towarzystwie kota (który nie podzieli się popcornem, ale przynajmniej nie będzie komentował fabuły). Dzięki filmowym propozycjom od Max, Canal+ i FilmBox+ masz gwarancję, że ten wieczór będzie pełen emocji – od śmiechu po wzruszenie.

A jeśli mimo wszystko wolisz bardziej aktywnie spędzać Walentynki... Cóż, zawsze możesz wybrać film akcji. Ale pamiętaj – miłość jest wszędzie, nawet na ekranie!

Wszystkiego zakochanego życzy zespół Vectry!


Autor: K. Wiśniewska